Ze strony:
http://www.pk.host.pl/numer/main13_4_11_03.html (artukuł z wczesnej jesieni-brak daty)
Czy latem przyszłego roku ruszy budowa drugiej przeprawy przez Wartę w Koninie? Czy doczekamy się prawie 5-kilometrowej drogi ekspresowej z estakadą i 200-metrowym mostem?
Wszystko powinno rozstrzygnąć się w ciągu 2-3 najbliższych miesięcy. Wtedy to okaże się, czy nasze miasto otrzyma 50 mln euro z funduszu strukturalnego "Transport". Pieniądze obiecał premier Leszek Miller. Jeżeli dotrzyma słowa, druga przeprawa stanie półtora kilometra na zachód od mostu im. Marszałka Piłsudskiego. Będzie tym samym fragmentem nowego przebiegu drogi krajowej nr 25 przez Konin. Zgodnie z planami 25-tka ciągnąć się będzie od skrzyżowania ulic Poznańskiej z Kleczewską aż do skrzyżowania Szpitalnej z Europejską. Trasa, wsparta na betonowych palach przetnie tereny zalewowe, dotrze do ul. Zagórowskiej i przejdzie obok osiedla Przydziałki.
Na pieniądze dybie konkurencja!
O tym, jak bardzo druga przeprawa przez Wartę jest Koninowi potrzebna, nie trzeba nikogo przekonywać. Od wielu lat w godzinach szczytu miasto stoi w korku. Podobnie dzieje się, gdy na Trasie Warszawskiej dojdzie do nawet najdrobniejszej kolizji. Natężenie ruchu wzrosło jeszcze bardziej po wprowadzeniu opłat na autostradzie. Teraz przez Konin, a co za tym idzie most, jadą również pojazdy, które drogą 92 chcą ominąć autostradowe bramki. W takiej sytuacji nic dziwnego, że o drugim moście mówi się coraz głośniej. Niestety wszelkie plany sprowadza na ziemię kwestia jego sfinansowania. W końcu nie jest tajemnicą, że tylko pierwszy etap budowy to wydatek rzędu 200-250 mln złotych. Od kilku dni wiadomo jednak, że pieniądze możemy pozyskać z funduszu strukturalnego "Transport". 50 mln euro obiecał już premier Leszek Miller i bardzo prawdopodobne, że środki te trafią do Konina i to w dużej mierze dzięki temu, iż jako pierwsi w kraju złożyliśmy odpowiedni wniosek, opracowanie koncepcyjne i projekt. Podobno o pieniądze starają się również takie miasta jak: Szczecin, Wrocław, Trójmiasto i Płock, a do podziału jest 160 mln euro: - Nasz projekt został włączony do strategicznego programu operacyjnego - zapewnia poseł Józef Nowicki. - Premier obiecał, że konińską sprawę potraktuje jako zadanie priorytetowe. Właściwie możemy powiedzieć, że środki będziemy mieć zapewnione i inwestycję zrealizujemy. Jestem przekonany, iż nie wydarzy się już nic niespodziewanego.
Budowa ruszy w czerwcu?
Zakładając, że poseł się nie myli i pieniądze dostaniemy, warto przyjrzeć się planowanej budowie. Wiadomo już, że inwestycja umownie zwana "drugą przeprawą", a oficjalnie "Nowym przebiegiem drogi krajowej 25 w granicach Konina" podzielona została na dwa etapy. Pierwszy obejmuje odcinek od ulicy Poznańskiej do wlotu w ulicę Europejską (wraz z budową mostu), drugi to fragment od skrzyżowania Poznańska-Kleczewska aż do granic miasta w Pątnowie. Za środki z funduszu "Transport" sfinansujemy oczywiście etap pierwszy: - Jeżeli przyjmiemy, że wszystkie nasze dotychczasowe starania zakończą się zdobyciem pieniędzy, to prace rozpoczniemy w przyszłym roku między czerwcem a październikiem - mówi Andrzej Sybis, wiceprezydent Konina. - Zakładamy, że potrwają dwa lata (a trzy budżetowe) i na jesieni 2006 roku pierwszy etap inwestycji zostanie zakończony.
Pale staną na mokradłach
Czego zatem możemy spodziewać się latem 2004 roku?: - Harmonogram prac zostanie ustalony z wykonawcą - tłumaczy Sybis. - Na pewno jednak zaczniemy od budowy estakady (1780 metrów) i 200-metrowego trzyprzęsłowego mostu. Estakada będzie przebiegać niemalże od skrzyżowania Poznańskiej z Kleczewską. Na początkowym odcinku planujemy tylko jeden wiadukt przez ulicę Dolną. Ponieważ mówimy o terenie zalewowym, trzeba będzie zbudować betonową palisadę. Stąd konieczność wbijania pali w grunt, a to wymaga czasu. Mam nadzieję, że zakończenie prac ziemnych na estakadzie zbiegnie się z finałem prac gruntowych na pozostałym odcinku.
Droga pójdzie wykopem
Wygląda na to, że "pozostały odcinek" będzie dużo łatwiejszy. Na pewno droga pobiegnie tu na gruncie: - Od końca estakady do skrzyżowania z Zagórowską 25-tka będzie szła niewielkim nasypem (do 2 metrów wysokości) - relacjonuje wiceprezydent. - Na pewno ta krzyżówka będzie w poziomie z pasami włączeń i wyłączeń. Kolejny odcinek od Zagórowskiej do Europejskiej przejdzie obok osiedla Przydziałki. Ponieważ jest to teren lekko podniesiony, trzeba będzie puścić drogę wykopem. Jego średnia głębokość nie powinna przekroczyć 2,5 metra.
Końcowy etap inwestycji to wykonanie węzła włączeniowego w ul. Europejską: - Jestem przekonany, że w ten sposób upłynnimy ruch wszystkim wjeżdżającym i wyjeżdżającym z miasta - mówi Andrzej Sybis. - Na skrzyżowaniu Szpitalnej z Europejską powstanie rondo i bezkolizyjny ślimak.
Jak dostać się na ekspresową?
Warto podkreślić, że nowa droga nr 25 będzie posiadała parametry ekspresowej: - W związku z tym mieszkańcy nie powinni spodziewać się możliwości wjazdu na nią z każdej dróżki czy drogi osiedlowej - dodaje wiceprezydent. - W ruch włączyć się będzie można poprzez trzy skrzyżowania: Kleczewskiej z Poznańską, skrzyżowanie z Zagórowską oraz z Europejską. Dodatkowo specjalnie z myślą o oczyszczalni ścieków planujemy wjazd z ul. Nadrzecznej. Można umownie powiedzieć, że dzięki minimalnej liczbie skrzyżowań, z placu Wolności, Urzędu Miasta, ratusza i tej części Konina w czasie 5 minut będzie można dojechać do Międzylesia, Chorznia, Zatorza czy Niesłusza. Będzie to przecież trasa bez kolizji i oczekiwania.
Czeka nas zaciskanie pasa?
Przypomnijmy, że nowa przeprawa stanie półtora kilometra na zachód od mostu im. Marszałka Piłsudskiego. Czy to nie za blisko?: - Ta odległość to wynik ukształtowania terenu - komentuje wiceprezydent Sybis. - Krótko mówiąc szukaliśmy takiej lokalizacji przebiegu drogi, by jej wykonawstwo było możliwe. Oczywiście można było sobie wymarzyć wybudowanie zupełnie nowej trasy poza miastem! Pytanie tylko czy to realny plan? Mówimy w takim przypadku o wydatkach rzędu 500-600 mln złotych!
Jeśli mowa o pieniądzach należy dodać, że obiecane 50 mln euro to nie koniec finansowych utrapień miasta. Warunkiem otrzymania środków z funduszu strukturalnego jest przecież wkład własny w wysokości 25 proc. Skąd władze Konina wezmą kilkanaście milionów euro?: - Myślę, że część tej kwoty uda nam się zabezpieczyć szukając oszczędności w budżecie - mówi wiceprezydent. - Rzecz jasna odbędzie się to przede wszystkim kosztem innych inwestycji drogowych. Resztę pokryjemy kredytem.
Kowalski "nie podskoczy"
Zanim budowa mostu wreszcie ruszy trzeba będzie jeszcze wykupić działki od prywatnych właścicieli. Sytuację w tym temacie bez wątpienia uprości nowa ustawa z 10 kwietnia 2003 roku. Nie ma w niej bowiem miejsca na wygórowane oczekiwania finansowe wobec inwestora. Negocjacje między stronami muszą zostać zakończone w ciągu trzech miesięcy. Po tym terminie, zgodnie z wyceną biegłego, zostanie wypłacone odszkodowanie i grunt przejdzie na własność skarbu państwa: - W ten sposób przysłowiowy Kowalski nie będzie mógł nam powiedzieć "Ta cena mnie nie interesuje! Przyjdźcie za 5 lat!" - komentuje Andrzej Sybis. Dodajmy, że działki miasto kupi w sąsiedztwie skrzyżowania z ul. Zagórowską, na osiedlu Przydziałki i terenach zalewowych.
Czy w ciągu dwóch najbliższych lat doczekamy się nowej przeprawy mostowej w Koninie? Oby! A ponieważ rzecz wygląda realniej niż kiedykolwiek, należy do niezwykłych przeżyć przygotować się już dziś! W pięć minut ze starej do nowej części miasta i to o godzinie 16.00? W 2006 roku? Nie mamy nic przeciwko temu!